Start Zawsze jedli pestki moreli
PDF Drukuj Email


Pestki moreli
Pestki moreli


Jest taki kraj gdzie pestki moreli jedzą od zawsze!
Pestki moreli to stały składnik ich diety.
Nie liczą ile pestek moreli zjedzą.
Koncerny farmaceutyczne nie powiedziały im, że pestki moreli to trucizna,
więc dodatkowo do sałatek dodają olej z pestek moreli.
Nikt tam nigdy nie zatruł się cyjankiem potasu z pestek moreli.
Więcej - nikt tam na nic nie choruje po pestkach moreli w codziennej diecie.
O raku wiedzą tyko ze słyszenia.
Czyli podsumowując:

Wszyscy boją się raka.
Rak boi się pestek moreli!

Pestek moreli boi się również konwencjonalna medycyna.

Uwaga:
W Hunza występuje różne odmiany moreli.
Jedne mają słodkie pestki, inne gorzkie.
Słodkie zawierają małe ilości B-17
dlatego też dostępne na polskim rynku Słodkie Pestki Moreli Hunza
nie nadają się do intensywnej profilaktyki antyrakowej.


Mieszkańców Zielonej Góry i okolic
Zapraszamy
do naszego sklepu

Internetowy Sklep Naturalna Medycyna Zielona Góra
Wszystkich zapraszamy do sklepu internetowego
www.sklep-naturalna-medycyna.com.pl

gdzie można kupić Pestki Moreli i inne naturalne produkty zdrowotne. Pestka z moreli zawiera witaminę B17, która leczy nowotwór w 100 proc. przypadków, nawet jego najbardziej złośliwe odmiany – twierdzi dr Ernesto Corntrerasa, który w swojej klinice wyleczył z raka wiele tysięcy pacjentów.



Hunzowie – słowiańsko-skołocki (scytyjski) lud w Krainie Lodu (Ladakh) – Karakorum (Góry Kare – Karopanów) Himalaje

flaga księstwa HunzaHunza - dawne księstwo muzułmańskie znajdujące się na obszarze dzisiejszego Pakistanu.

Hunza obejmowało obszar 10,101 km², jego stolicą był Karimabad.

Hunza powstało w XIV wieku w północno-wschodniej części dzisiejszego Kaszmiru. W 1889 przyjęło narzucony przez Brytyjczyków protektorat. W 1947 znalazł się w części Kaszmiru zajętej przez Pakistan, gdzie otrzymał status autonomicznego księstwa. Z powodu silnych nastrojów proindyjskich w księstwie, zostało ono zlikwidowane 25 września 1974. Źródło
http://pl.wikipedia.org/wiki/Hunza_(księstwo)

Jest to malutka monarchia zajmująca w niedostępnych górach dolinę 160 km. długości i 1600 m. szerokości.
Dostać się tam jest szalenie trudno. Generalnie nie ma wstępu dla odwiedzających.
Potrzebne jest specjalne zezwolenie władz pakistańskich oraz imienne zaproszenie króla Hunzów.

Sama wyprawa jest niezwykle karkołomna, ponieważ w dolinie nie lądują samoloty a przeprawa przez góry jest wręcz niebezpieczna. Dlatego też historie opowiadane przez lekarzy i naukowców, którzy mieli szczęście odwiedzić Hunzę, malują obraz prawdziwego raju na Ziemi.

Mapa Pakistan Kaszmir Hunza
Czerwony obszar to Hunza.

Hunza Karakorum
Hunza Karakorum

Pestki moreli
Pestki moreli

Hunzowie dożywają w doskonałym stanie zdrowia fizycznego i umysłowego ponad stu lat. (Niektóre źródła podają 120-140)  Pracują aktywnie do końca swych dni, nie ma tam pojęcia emerytury a mężczyźni dziewięćdziesięcioletni zostają ojcami.

Choroby zdarzają się tam niesłychanie rzadko. Rak, choroby serca, zawały, wrzody żołądka czy choroby dziecięce: odra, świnka, ospa wietrzna są tam właściwie nieznane. Nie muszę chyba dodawać, że o SM nikt nawet nie słyszał.
Czemu zawdzięczają Hunzowie tak niesłychanie korzystną sytuację zdrowotną?

Ogólnie o krainie Hunza opowiemy w rozdziale Hunza - kraina z duszą.
Tutaj zajmiemy się przede wszystkim Pestkami Moreli, które tak bardzo denerwują konwencjonalną medycynę.

Dolina, w której żyją Hunzowie, jest całkowicie odcięta od świata. Nie ma tam przemysłu, samochodów, sklepów, a pieniędzy się prawie nie używa.

Większość ludzi zajmuje się rolnictwem.
Ziemia daje obfite plony, chociaż nie stosuje się nawozów sztucznych ani oprysków roślin. Powietrze jest kryształowo czyste, a gleba daje wodę zasobną w związki mineralne.

Hunzowie nie są wegetarianami, ale mięsa jedzą bardzo mało. Zwierząt jest niewiele, bo nie ma pastwisk do ich wypasania. Występuje natomiast obfitość zbóż, warzyw i dorodnych owoców.
Z ziarna wypieka się prosty chleb, a warzywa i owoce są zjadane na surowo pod postacią sałatek zakrapianych olejem z pestek moreli. Drzewa morelowe rosną wszędzie, a owoce są tak słodkie, że cukru nie używa się w ogóle.

Mieszkańcy doliny nie są też abstynentami. Piją wino otrzymywane z miejscowych winogron i zwyczajowo wychyla się szklaneczkę dziennie.

W Hunzie w wielkich ilościach rosną jabłka, gruszki, brzoskwinie, morele, czarne i czerwone wiśnie i morwy.

Morele jada się surowe w lecie i suszone na słońcu w miesiącach zimowych. Nawet pestki z moreli są wyjmowane, rozbijane i ich jądro zjadane. Pestki moreli są smaczne i widocznie bardzo pożywne oraz zdrowe. Jeszcze inny pokarm został odkryty w pestce moreli, mianowicie olej z pestek moreli, używany przez Hunzów w dużych ilościach.



Tyle o pestkach moreli.
Teksty te pisała osoba która o B-17 i przeciwrakowym działaniu pestek moreli prawdopodobnie nie miała zielonego pojęcia.

Więcej o Hunza znajdziesz w
rozdziale - Hunza - kraina z duszą.
Niestety - tam również wkracza nowoczesność i choroby, ale dziwnie jakoś wśród chorób na które zaczynają chorować Hunzowie - NIE MA RAKA!!!

Dziś Hunzowie żyją w pełnym kontakcie ze światem. Mężczyźni służą w wojsku, a niektórzy z nich pracują w głębi kraju. Do odizolowanej niegdyś doliny sprowadza się trwałe artykuły spożywcze: cukier, białą mąkę i konserwy; lud Hunza "nie musi" już głodować, ale za to mieszkańców doliny zaczęły trapić typowe choroby cywilizacyjne: próchnica zębów, zapalenie wyrostka robaczkowego, schorzenia dróg żółciowych, nadwaga, przeziębienia, cukrzyca i wiele innych, których wcześniej nie znali. Hunzowie potrzebują obecnie nie tylko lekarza, ale i policjanta, gdyż została zakłócona ich równowaga fizyczna i psychiczna.
Szkoda...

A z drugiej strony, gdyby taki Morelowy Raj był w USA to w trosce o swoje finansowe zDROWIE koncerny zadbałyby o wycięcie morelowych drzew, tak jak to zrobiono z gorzkimi migdałami.

Materiały do tego artykułu zaczerpnięto ze strony
http://bialczynski.wordpress.com/
gdzie znajdziesz wiele innych interesujących materiałów.

Pestki moreli
Pestki moreli

Morele zjadaj z pestkami


W Hunzie dzieci uczy się posłuszeństwa od małego. Naturalna jest dyscyplina i szacunek dla starszych.
Jednak nigdy nie słyszy się matki krzyczącej na dziecko, przekupującej je lub wygrażającej mu. Rodzice maja czas dla swoich pociech, traktują je uprzejmie i uczą łączyć pracę z zabawą.
Najmłodszych uczy się szacunku dla ziemi, ale nie lęku przed nią. Gdy pojawia się lęk, wtedy rozsądek znika w zamęcie paniki.
Dzieci Hunza są zdrowe emocjonalnie i fizycznie, gdyż wiedzą, że zajmują określone miejsce w społeczeństwie, są kochane i szanowane.
Dlatego ich energia jest ukierunkowana na konstruktywne, a nie destruktywne działania i nie ma możliwości, żeby wyrósł bandyta czy złodziej.

"Cywilizowany" system wychowywania dzieci jest ogromnie stresogenny.
Rodzice są skłonni do oskarżania swoich latorośli, wyładowują na nich swoje frustracje, karzą je i strofują.
Tak samo postępuje szkoła.
Nie uczy to szacunku dla rodziców, społeczeństwa, a tym bardziej dla samego siebie.
Taki system „hoduje”  jednostki podatne na stres, a tym samym na wszelkie choroby, których przyczyną są zablokowane emocje.

Dr Hans Seyle pisze tak:
"Dopiero zaczynamy rozumieć, że wiele pospolitych chorób jest spowodowanych w większym stopniu błędami naszych reakcji przystosowawczych na stres, niż bezpośrednimi szkodami wyrządzonymi przez bakterie, trucizny lub inne czynniki zewnętrzne. W tym sensie wiele zakłóceń nerwowych i emocjonalnych, nadciśnienie, wrzody żołądka i dwunastnicy, choroby reumatyczne, sercowo-naczyniowe i nerkowe, a nawet nowotwory, wydają się być przede wszystkim chorobami adaptacyjnymi. Wobec tego wszystkiego, stres jest niewątpliwie ważnym, osobistym problemem dla każdego".

Hunzowie rozwinęli w sobie wysoce pozytywny stosunek do życia.
Obserwując ich twarze, widzi się szczęśliwe uśmiechy, wyraz ufności i pewności siebie. Są wolni od skłonności do ubolewania nad przeszłością i obaw o przyszłość. Wykonują swą codzienną pracę bez napięć, stresów i nerwowości.
W Hunzie nie ma zachłanności, zawiści ani fałszu, który zatruwa myśli serca.

Myślę, że to jest prawdziwa tajemnica zdrowia plemienia Hunzów.

Źródło:
http://www.b-17.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=4&Itemid=4

 
Copyright © 2024 Zaczekać na dusze. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Joomla! jest wolnym oprogramowaniem dostępnym na licencji GNU GPL.